Jan 14:23

Nagrania audio

zgr.20.04.2024r cz.5 Marian - Jeżeli dobro Chrystusowe nie pokona zła to co je pokona

zgr 20 04 2024 Marian – Jeżeli dobro Chrystusowe nie pokona zła to co je pokona

 

Chwała Bogu. Pan Jezus mówi, że w każdym miejscu tej Biblii jest o Nim napisane. Uwielbiony Boży Syn, to jest dla mnie i dla ciebie najwyższy zaszczyt móc należeć do Tego, który chodził w ciele na ziemi i nigdy nie zgrzeszył, nigdy nie popełnił grzechu. Chcę ci powiedzieć, że On potrzebuje twego ciała, aby w twoim ciele czynić dokładnie to samo. On potrzebuje ciebie póki żyjesz tu na ziemi, bo jak umrzesz, to już nic więcej nie będzie można zrobić tu przez ciebie, ale póki żyjesz, to On potrzebuje twojego ciała dla Swojej chwały. Aby przynieść ewangelię, aby ogłosić zwycięstwo, On potrzebuje twojego ciała. Potrzebuje mieć je czyste, dlatego zapłacił tak wysoką cenę, aby oczyścić nasze ciała z naszej grzeszności. I z naszego ciała zostały zdjęte nasze grzechy po to, by te nasze ciała, te języki, oczy, uszy, nogi, ręce, wszystko mogło służyć dla tej jednej sprawy – uwielbienia Bożego Syna za to, co On zrobił na tej ziemi. Ojciec Go tak wywyższył, że całe niebo rozradowało się, kiedy usłyszało o tym wspaniałym Bożym Synu, który pokonał diabła, i który przyszedł z powrotem do nieba, aby ogłosić to wobec Swojego Ojca: Ojcze, oto wykupiłem ich dla Ciebie, aby byli rodem królewskim, kapłaństwem świętym, aby już nie błądzili, i żeby już nie niszczyli siebie nawzajem, ale mogli nawzajem miłować się miłością, którą im zostawiłem w prezencie, za darmo, świętością, żeby mogli nawzajem uświęcać się, którą im zostawiłem, za darmo, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Masz więc ogromne znaczenie na tej ziemi póki żyjesz. A jak umrzesz co zostanie po tobie, jeszcze może będzie miało znaczenie. Bo po Bożych ludziach zostało wiele pięknych świadectw, wiele pięknych słów. Tu czytamy słowa o prorokach, apostołach, Słowa Pana Jezusa. A co po tobie zostanie? To jest ważne, bo jeszcze po śmierci możesz przemawiać.

Są pozycje książkowe, które napisali ludzie, którzy już dzisiaj nie żyją, a one nadal przemawiają i to tak samo mocnym głosem, gdyż oni oddali swoje ciała Bogu na świątynię. Oni nie chcieli zużywać swoich ciał dla siebie, dla samozadowolenia. Oni nie chcieli grzeszyć. Oni chcieli, aby Jezus mógł posłużyć się nimi, gdziekolwiek oni będą. I dlatego naprawdę uwielbili Jezusa. Nie tylko śpiewając pieśni, czy mówiąc kazania, czy cokolwiek. Uwielbili Go, oddając Mu siebie na własność. Jezus dał nam wszystko, co osiągnął na ziemi i chce nas mieć dla Siebie.

Nie martw się, nie bój się. Nie myśl sobie, że coś złego cię specjalnie spotyka. Jego o wiele gorsze rzeczy spotkały. Ale ze wszystkich wyrwie cię Pan. Jeśli tylko do Niego będziesz należeć, jeśli nie przestraszysz się, jeśli nie zwątpisz, nie zrezygnujesz, nie cofniesz się, On na pewno dobrze posłuży się tobą, na pewno. Widzimy tego apostoła, który mówi: Już nie żyję ja, ale żyje we mnie Chrystus. I widzimy co po nim zostało. Ile wspaniałości przekazał nam ludziom, jak pokazał prawdziwą wartość życia. Wcześniej przestępca, jeden z największych. Ten, który tępił Kościół, który nienawidził Jezusa, a potem oddany najbardziej sługa, który cieszył się, że jego ciało może doznawać poniewierki. On powiedział, że stygmaty Chrystusowe noszę na swoim ciele, znaki należenia do Chrystusa noszę na swoim ciele i nie narzekam, ale cieszę się, że to ciało nie musi dalej służyć temu, czemu służyło, marnować, uderzać w chrześcijan, niszczyć chrześcijaństwo, niszczyć radość chrześcijan. Że to ciało teraz może służyć, by budować dzieci Boże, by ratować spośród ciemności. Paweł potrafił na tych nogach przemierzać wiele kilometrów. Po to, żeby zanieść prawdę ewangelii, on pozwolił swoim nogom zmęczyć się dla Chrystusa, swoim rekom, swoim ustom, swojemu całemu człowieczeństwu. On częściej modlił się niż wszyscy inni, częściej był na kolanach przed Panem. Mówił to, że częściej wołam za wami, więcej modlę się niż wy wszyscy. On oddał swoje ciało dla Boga. On nie mówił: Panie, ja ci tylko ducha i duszę oddaję, a ciało nich sobie jeszcze pożyje na tej ziemi. On oddał i ciało swoje. On oddał ducha, duszę i ciało, oddał całego człowieka Temu, który najlepiej potrafi go zużyć, spożytkować. Kiedy dobiegał do mety, co ogłosił? Dobry bój bojowałem wiarę zachowałem, biegu dokonałem, a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który da mi Pan i wszystkim tym, którzy umiłowali dzień powrotu Jego.

 To jest dla mnie i dla ciebie więc czymś bardzo ważnym. O tym możemy dziś słyszeć – twoje życie na ziemi ma cel, nie zmarnuj tego celu, wykorzystuj czas, gdyż dni są złe. Nie po to, żeby patrzeć gdzie możesz gdzieś dla ciała więcej skorzystać, ale patrzeć co może to ciało więcej Panu dać. To jest najważniejsze. Czy jesz dla Pana, czy dla siebie? Pijesz dla Pana, czy dla siebie? Ubierasz się dla Pana, czy dla siebie? Słowo Boże mówi, że wszystko czyńmy dla Niego już teraz. Chwała Bogu! Jesteśmy uwolnieni już od tego, żeby się ludziom cieleśnie podobać, żeby zachowywać się jakoś kulturalniej. Pan Jezus tak nie zachowywał się, wszedł do domu faryzeusza i wcale nie był kulturalny. I faryzeusz mógł doznać, że przyszedł ktoś, kto nie zachowuje się jak wszyscy – nie umył się, bierze jedzenie, jak On może to w ogóle robić? Przecież wszyscy robią inaczej. On nie musiał robić tego, co wszyscy. On robił to, co chce Ojciec. Jeżeli będziesz mógł, czy mogła robić to, co chce Ojciec, będziesz wspaniale żył, czy żyła na tej ziemi. To jest najlepsze. Nie martw się o twoje ciało. Pan Jezus mówi: Nie bój się tych, którzy mogą zabić twoje ciało, ale duszy twojej zabić nie mogą.

1Piotra 2,24: „On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was.” Jego sińce nas uleczyły. Zostaliśmy uzdrowieni przez Jego sińce z tej zależności od innych cielesnych ludzi, uwolnieni od patrzenia co ciało o tobie powie, aby cieszyło cię najbardziej to, co powie Pan Jezus o tobie. To jest najważniejsze, co On o tobie powie. Czy On powie: Ojcze, znam tego człowieka na ziemi, to jest Mój sługa, Moja służebnica. Oni cali Mi się oddali i oni należą do tego, by czynić dalej to, co Ja zacząłem czynić na tej ziemi. On uczynił w tym ciele wszystko, co potrzebne i już nic nie będzie poprawiał. On nie przyjdzie tutaj poprawić cokolwiek w ciele. On przyjdzie w uwielbionym Ciele. On przyjdzie po tych, którzy oddali siebie Jemu, aby i oni mogli być uwielbieni w Nim. Ciesz się więc, że żyjesz jeszcze w ciele na ziemi. Ciesz się, że posiadasz jeszcze to ciało, że ono jeszcze może służyć na tej ziemi Bożej sprawie. Raduj się, że jeszcze możesz! Dziękuj Mu za to, że żyjesz jeszcze na ziemi! Że możesz znieść poniewierkę z powodu Jezusa, że mogą cię oskarżać z powodu Jezusa, że jesteś diabłem, że mogą mówić o tobie złe rzeczy z powodu Jezusa, że mogą wieszać na tobie wszystkie przeciwności, jakie uważają, że ty im sprawiasz. Robią z ciebie wieszak dla swoich własnych zdań o tobie, a ty wcale nie czujesz się obciążony, wręcz: Boże dziękuję Ci, dziękuję Ci, że tak bardzo szczególnie o mnie myślą, że tak szczególnie na mnie uwagę zwracają z powodu Ciebie, że wszędzie opowiadają o mnie, dlatego, że Ty zmieniłeś moje życie i uwolniłeś mnie od patrzenia na to, co pomyśli o mnie ciało, jak osądzi mnie ciało; taki nie ułożony człowiek. Wszyscy tacy ułożeni, wszyscy tacy zebrani w jedną gromadę i wszyscy mówią innym językiem, a ten musi stale mówić obcym językiem. To nie jest obcy, to jest język Chrystusa. Ale często ludzie religijni traktują to jako obcy język, który narusza ich bezpieczeństwo, ich swobody.

Kiedy Jezus wezwał nas, to wezwał nas do życia, do pięknego czystego życia. On w tym ciele nigdy nie zgrzeszył, nigdy nie zgrzeszył. To jest nasz Święty Bohater i On teraz chce, aby w twoim i moim ciele było to samo, abyśmy byli zwycięzcami w tym ciele. Diabeł nas poniewierał poprzez różne pożądliwości, poprzez różne pokusy, przez cielesne mamienia, a teraz możesz w tym ciele kochać Jezusa i znosząc te przeciwności, powiedzieć: Panie, jestem Ci wdzięczny, czy wdzięczna, że mogę cierpieć z powodu Twego Imienia, że to ciało może dzisiaj należeć do Ciebie, że diabeł może tyle wymyślać przeciwko mnie i przeciwko Tobie, mówić tyle złych rzeczy przeciwko nam, a my nie jesteśmy w niczym połączeni z tym, co on wymyśla. O Tobie też wymyślał różne rzeczy, ale Ty nigdy nie byłeś połączony z tym, co On wymyślał. To były wszystkie kłamstwa, wszystkie oszustwa. To jest wspaniałe, że masz to ciało, ciesz się z tego. Bez tego ciała naprawdę nie mógłbyś tu być, nie mogłabyś tu być. Dzięki temu ciału możesz przemieszczać się, możesz poruszać się tak jak Pan Jezus.

Ewangelia Jana 14, 30: „Już wiele nie będę mówił z wami, nadchodzi bowiem władca świata, ale nie ma on nic do mnie;” lub też we Mnie. Nic on nie ma we Mnie. To jest piękne, że twoje ciało może być czyste, że diabeł nie powie, że ty jesteś obżarciuch, że ty postami chcesz przekonać Boga do siebie, podczas gdy masz zawiść do brata; to nie będzie działać. Twoje ciało będzie służyć dobrej sprawie. Nie będziesz robić niczego na popis, żeby ludzie cię widzieli, nie będziesz próbować czegoś pokazywać, żeby ludzie pomyśleli: on nie jest taki zły, ona nie jest taka zła. Wcale nie musisz tego robić! Pan może pozwolić na to, żeby oni sobie pomyśleli, że ty w ogóle jesteś człowiekiem, który nie umie walczyć o swoje, że ty jesteś człowiekiem, który jest dziwny. Wszyscy walczą o swoje, a ty znosisz to? Widocznie jesteś winien, skoro to znosisz. Bo przecież niewinni to się bronią. A nasz Pan też się nie bronił, pozwolił na to wszystko i wygrał. Chwała Bogu! Wygrał, wygrał w tym ciele! Tak że, dopóki nie wydasz ostatnie tchnienie, dziękuj Bogu, że chodzisz tu w ciele, że masz to ciało. Nigdy nie narzekaj.

Było wielu chorych chrześcijan, którzy nieraz byli tak chorzy, że nie potrafili swoich łóżek opuścić przez całe dnie, a oni wygrywali potężne bitwy z diabłem; modlitwa ich była tak silnie docierająca do nieba. Tak że to nie zależy od siły tego ciała, ale od tego, że jesteś w tym ciele, i że to ciało należy do Boga. Bóg chce mieć nas czystych. Ludzie mówią: ‘Tak, ja jestem święty, czytam’. Ale czy święty ciałem też? ,No, ale któż może być święty tutaj?’ Tak, Jezus święty chodził po tej ziemi i powiedział: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, naśladujcie Mnie, bo Ja dałem wam wszystko, abyście to robili. Nie musisz więc wcale myśleć, że musisz zgrzeszyć. Możesz myśleć, że zawsze możesz żyć dla Jego chwały. I twoje usta zawsze mogą wypowiedzieć to, co buduje, i zawsze możesz powiedzieć to, co jest prawdą, i zawsze możesz cieszyć się z tego, że ta prawda nadal jest tak rzeczywista, i może pomóc ludziom uratować się na tej ziemi. Dlatego diabeł tak walczy. Walczył przeciwko Jezusowi, żeby to, co głosił Jezus nie docierało. Podważali wszystko, co On mówił, próbowali Go na czymkolwiek złapać, żeby tylko podważyć, dlatego, że bali się tej nauki Jezusa, bo ona uderzała w ich kłamstwa.

Ewangelia Jana 1,5: „A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła.” Pan Jezus mówi, że dzisiaj dla Mnie tu jesteś i ty jesteś światłością dla tego świata. Jak Ja chodziłem jako światłość dla tego świata, dzisiaj z ciebie uczyniłem światłość dla tego świata, aby świat i przez ciebie poznał, że Ja tu byłem; aby przez zebranie, zgromadzenie Bożego ludu, którzy nawzajem miłują się, oni poznali, że Jezus tu był.

Dla mnie i dla ciebie najważniejsze jest to, żeby było świadectwo w tobie i we mnie, że Jezus tu był, że nie żyjemy już jak bezbożnicy. Żyjemy jako czysty, święty Boży lud! Uwielbiamy Jezusa nie w jakiś sposób platoniczny, tylko uwielbiamy Go ożywieni przez Ducha Świętego, żyjący Nim, poruszeni Nim, szczęśliwi, że On tu był i oczekujący Jego powrotu w chwale! Nasze życie nabrało chwały, bo On tu był! My nie jesteśmy jakimiś pogubionymi ludźmi, którzy próbują odnaleźć sens życia. My już mamy sens życia - to Chrystus w nas, Nadzieja wiecznej chwały. Chwała Bogu za to! To jest nasze zwycięstwo nad diabłem. My nie jesteśmy już jakimś ponurym ludzkim tworem, my jesteśmy szczęśliwymi ludźmi. Świątynia Pańska rozbrzmiewa chwałą radości, wdzięczności, uwielbienia. My nie marudzimy, ani nie narzekamy, my chwalimy Pana za to, że nas wziął. Gdybyś wtedy żyjąc spotkał apostoła Pawła i pomyślał: Pawle, ale się nad tobą żalę, Pawle, słyszałem, ukamienowali cię, wywlekli, bili cię, Pawle, co oni z tobą robili, Pawle? A Paweł by powiedział: ‘Czekaj, czekaj, chwileczkę, spokojnie, ja ci powiem coś innego: Kocham Jezusa, jestem tak szczęśliwy, że On do mnie przyszedł. To nic, to nie jest warte, by o tym w ogóle mówić’. Tak mówił, czy nie? No mówił: Mówię to tylko dlatego, że wyście mnie do tego zmusili, a tak ogółem to ja chcę zawsze mówić o chwale Chrystusa, o uwielbionym Chrystusie. I to jest dla mnie i dla ciebie najważniejsze. On nasze grzechy zaniósł na krzyż. On umiłował nas do końca takich, jakimi byliśmy; takim, jakim jesteś dzisiaj, jaka jesteś dzisiaj. On to wziął na krzyż, abyś był szczęśliwym człowiekiem, abyśmy mogli cieszyć się Nim.

Księga Izajasza 53, 8-12: „Z więzienia i sądu zabrano go, a któż o jego losie pomyślał? Wyrwano go bowiem z krainy żyjących, za występek mojego ludu śmiertelnie został zraniony. I wyznaczono mu grób wśród bezbożnych i wśród złoczyńców jego mogiłę, chociaż bezprawia nie popełnił ani nie było fałszu na jego ustach. Ale to Panu upodobało się utrapić go cierpieniem. Gdy złoży swoje życie w ofierze, ujrzy potomstwo, będzie żył długo i przez niego wola Pana się spełni. Za mękę swojej duszy ujrzy światło i jego poznaniem się nasyci. Sprawiedliwy mój sługa wielu usprawiedliwi i sam ich winy poniesie. Dlatego dam mu dział wśród wielkich i z mocarzami będzie dzielił łupy za to, że ofiarował na śmierć swoją duszę i do przestępców był zaliczony. On to poniósł grzech wielu i wstawił się za przestępcami.”

Jego życie ma sens! On powiedział: „Jeśli ziarno nie obumrze, pojedynczym zostanie, a jeśli obumrze, obfity owoc wyda”. Twoje życie na ziemi ma sens! Tylko po to, żeby co? Przygotować się do żniwa. A jaki będzie plon? Trzydziesto-, sześćdziesięcio-, stukrotny; ale plon będzie. Żniwiarz przyjdzie po prawdziwe zboże, po prawdziwe Boże dzieci, aby wziąć nas do wieczności. Twoje życie ma sens. Tym sensem jest Jezus Chrystus i tylko On. I nikt nie może zabrać ci tego sensu, opowiadając o jakichś religijnych sprawach, które nie niosą w sobie radości zbawienia, które stale powodują, że ludzie są obciążeni różnymi rzeczami i obciążają innych tymi rzeczami. Stale mają wiele do powiedzenia o czymś złym, ale bardzo mało o czymś dobrym. Już kiedyś opowiadałem wam, że już dawno temu szedłem z pewnym człowiekiem i mówił mi złe i złe. I byłem już tak utrapiony, mówię: Wiesz co, powiedz w końcu coś dobrego, bo ja już nie mam siły ciebie słuchać. I on zamilkł. O złym miał wiele do powiedzenia, a o dobrym, nic. Niesamowite. I to był wierzący człowiek. Tyle nałykał się złych wiadomości, że nie umiał już nic dobrego powiedzieć.

Po co słuchać diabła i z nim przebywać, skoro możemy słuchać Jezusa i cieszyć się prawdziwym głoszeniem prawdziwej ewangelii? Jezus więc, dlatego, że ofiarował Siebie Ojcu, ujrzał nas na tej ziemi. Mówi: Ojcze, Ty Mi ich dałeś, Ja ich zachowałem. Proszę Cię za tymi, którzy jeszcze przez nich uwierzą. Kiedy przyszedł anioł do Korneliusza, nie powiedział: Korneliuszu, ja ci teraz wszystko opowiem i wszystko będzie tak jak ma być. Co on powiedział? Korneliuszu, jest pewien człowiek, do którego będziesz musiał posłać i gdy poślesz do niego, to on przyjdzie i powie ci to, co jest dla ciebie ważne. Dlaczego człowiek a nie anioł? Przecież anioł też mógł to powiedzieć, wiedział o tym wszystkim. Dlatego, że Pan posługuje się dalej ciałem. I Piotr musiał przejść ten odcinek drogi, dotrzeć do tego Korneliusza w tym ciele i opowiedzieć poprzez to ciało potężne Słowa, które mówiły o Jezusie Chrystusie, żywe Słowa, które spowodowały, że otworzyła się droga, aby Duch Święty zstąpił na Korneliusza i na jego domowników. Tak samo ty jesteś ważny. Pan mógłby to zrobić przez aniołów, ale On potrzebuje ciebie dla Siebie. Ciesz się Nim i raduj się Nim zawsze. Twoje ciało ma cel, ma sens. To nie jest coś, co ma służyć tylko jakiemuś przemijającemu celowi. To ma służyć dobremu celowi dla Bożej sprawy, dla Bożej chwały. Twoje usta będą głosić słowa cudowne i wspaniałe, twoje nogi będą nogami męża, niewiasty pokoju, twoje ręce wzniesione do Boga będą czyste. I Bóg będzie zwracał uwagę na to, co mówisz do Niego, bo mówisz już jako Jego świątynia, należąca do Niego. Dbaj więc o Bożą świątynię. Nie tylko fizycznie, zewnętrznie, aby umywać ją, ale dbaj o to, aby była czysta. Pilnuj się i nie chodź drogami złych. Słuchaj o Bogu prawdę i przyjmuj ją jako coś dla ciebie najcenniejszego, najważniejszego.

Wiemy, że poprzez Adama i Ewę cała ludzkość została wprowadzona w straszne grzeszenie. Owoc grzechu coraz bardziej i bardziej poszerzał się. Przez to ciało zaczęło być coraz więcej zła, coraz więcej zła. Jezus wkroczył w to wszystko w ciele, stał się Człowiekiem jak my, chodził po tej ziemi jak my, wkroczył w to wszystko i wygrał. To jest niesamowite! Kuszony jak my, nigdy nie zgrzeszył, nawet więcej kuszony jak my, bo przecież diabeł przed Nim roztoczył całą perspektywę wszystkich swoich osiągnięć w mgnieniu oka, a On tym wszystkim wzgardził. A ile razy my się zastanawiamy: a wziąć? A, dobra, nie wezmę, bo to złe przecież. Ale zastanawiamy się. On wzgardził od razu, uznał to za nic nie warte w porównaniu do tego, co Ojciec Mu daje. Ale musi przejść przez krzyż, przez śmierć, żeby to osiągnąć, żeby dla mnie i dla ciebie stało się możliwe, aby z tego naszego ciała zostało zdjęte ciało naszych grzechów, wszystko, co zrobiliśmy bez Boga, aby to ciało mogło być dla Bożej sprawy do ostatniego tchnienia.

Cudowny Chrystusie, pozwól nam służyć Tobie. Tak jak Ty nam usłużyłeś w tym ciele i gotowy byłeś znieść wszystko, tak pozwól nam dla Twojej chwały znieść wszystkie przeciwności i pozostać Ci wiernymi, aby spotkać się z Tobą kiedy wrócisz, Panie. To jest dla mnie i dla ciebie tak cenne i ważne. Bądź szczęśliwym, szczęśliwą. Kiedy gotujesz dla męża obiad, ciesz się Chrystusem. Kiedy robisz coś dla żony, ciesz się Chrystusem. Dawajmy sobie to, co najcenniejsze, dawajmy sobie to, co Chrystus dał nam. Dawajmy sobie miłość, pokój, radość. To jest piękne, to jest coś wspaniałego. Chrystus odkupił nas, abyśmy mogli dziś tutaj żyć na tej ziemi, abyśmy mogli podać sobie ręce jak przyjaciele, a nie jak kombinatorzy. Dobra, podam ci rękę, ale ja mam zupełnie inne pomysły niż ty, mam inne myśli niż ty. Nie mam myśli o pokoju. Niby gest pokoju, podanie ręki, a jednak mam myślenie o wojnie. Podam ci rękę, ale znajdę na ciebie haka. A tutaj zupełnie inaczej. Podaję ci rękę, jestem twoim przyjacielem, bo Jezus jest moim Przyjacielem. A Jezus powiedział, że ja będę Jego przyjacielem, gdy będę twoim przyjacielem. Jeżeli więc to, co okażę tobie jako człowiekowi, okażę dzięki Chrystusowi; to Chrystus chce mieć mnie takiego dla Siebie. I dzięki Bogu za to, że jest to dla mnie i dla ciebie możliwe, że to jest sprawa otwarta. Byliśmy złymi ludźmi. Byliśmy, tak musi być – byliśmy, pamiętamy o tym, byliśmy złymi ludźmi. Ale Pan Bóg przyprowadził nas do Swego Syna, abyśmy nie byli już złymi ludźmi. Abyśmy byli nowym człowiekiem. Jaki jest stary człowiek, tacy są starzy ludzie. Jaki jest nowy człowiek, tacy są nowi ludzie. Nowe, wszystko stało się nowe. Ciesz się, że możesz należeć do Niego.

Dzieje Apostolskie 2, 36-38: „Niechże tedy wie z pewnością cały dom Izraela, że i Panem i Chrystusem uczynił go Bóg, tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście. A gdy to usłyszeli, byli poruszeni do głębi i rzekli do Piotra i pozostałych apostołów: Co mamy czynić, mężowie bracia? A Piotr do nich: Upamiętajcie się, lub pokutujcie i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego.” Kiedy pierwsza nauka Kościoła została wypowiedziana, od razu pokazywała zwycięstwo Ofiary Jezusa nad naszą grzesznością. I on mówi do nich: A teraz wy pokutujcie, przyznajcie się, że jesteście grzesznikami i dajcie się oczyścić z waszych grzechów, abyście żyli już nie dla grzechu, ale dla Tego, który za was umarł. „Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do wszystkich, którzy są z dala, ilu ich Pan, Bóg nasz, powoła. Wielu też innymi słowy składał świadectwo i napominał ich, mówiąc: Ratujcie się spośród tego pokolenia przewrotnego. Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni i pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz.” Dzieje 2,39-41.

I możemy sobie to w ten sposób przyjąć. Około trzech tysięcy ludzi zostało zanurzonych w chrzest, inaczej w śmierć Chrystusa. I kiedy byli wynurzani z tej wody chrztu, zostali wypuszczeni na wolność przez zmartwychwstanie Jezusa, aby żyć już dla Niego, nowe życie prowadzić, jak było czytane z Listu do Rzymian, aby nie żyli już udręką i męczeniem się, ale żyli na wolności, szczęśliwi, że ktoś za niech zapłacił tą najwyższą cenę, aby już nie musieli myśleć o sobie jak o grzesznikach. Tak samo jak Paweł napisał w Liście do Hebrajczyków – tą jedną Ofiarą On oczyścił nasze sumienia, abyśmy już w ogóle nie mieli świadomości grzesznika, ale byśmy mieli świadomość dziecka Bożego, tego, który należy jako urodzony z Boga do wieczności. To jest niesamowite! Kim byliśmy wcześniej – nędza, rozpacz, może wysokie mniemania. A kim dzisiaj? Chwała, wieczność, należenie do Boga, życie w Bogu przez Jezusa Chrystusa. Jego ranami i sińcami jesteśmy uleczeni. Oni Go bili, myśleli, że Bóg Go zostawił, a On znosił to wszystko dla mnie i dla ciebie. Jezus, nasz umiłowany Jezus! To nie jest ktoś o kim mówimy, a kim nie żyjemy. To jest Ktoś o Kim mówimy i Kim żyjemy, bez Którego w ogóle już nie wyobrażamy sobie życia. To jest Ktoś, Kto zajął nasze myślenie, nasze pragnienia, nasze dążenia, Ktoś, Kto zajął wszystko, żeby nas uratować, żeby nas zbawić, żebyśmy nie musieli kręcić głową, nie wiedząc co wybrać w końcu, ale byśmy już byli pewni – On wybrał mnie a ja dzięki Niemu wybrałem Jego. Znamy się. Jezus zna mnie, ja znam Jezusa. Znamy się. I na tej znajomości, powiedział Pan Jezus, zbuduję Swój Kościół. Ja znam ich, a oni znają Mnie i jesteśmy sobie bliscy, jesteśmy sobie bliscy, jesteśmy rodziną.

Wrócimy do 1Listu Piotra 2, 23: „On, gdy mu złorzeczono, nie odpowiadał złorzeczeniem, gdy cierpiał, nie groził, lecz poruczał sprawę temu, który sprawiedliwie sądzi;” Chwała Bogu za to, że to nauczyliśmy się od Chrystusa, żeby nie odgryzać się, nie odgrywać się, nie oddawać czegoś podobnego, co nam czynią, ale móc inaczej, myśleć, żeby Bóg raczej pomógł tym ludziom, żeby zastanowili się i przemyśleli swoje życie i zobaczyli, czy tak zrobiłby Jezus, czy to zrobiłby Jezus. Ten Bóg, który prowadził Izraela i kiedy oni doszukiwali się zła w Izraelu, Bóg powiedział: Ja nie widzę w Moim ludzie zła; to nie wasz temat, to jest Mój lud i to jest Mój temat. Ja będę z nimi załatwiał ten temat, a wam biada przystępować do tego.

Jak bardzo ważne więc jest to, co my o sobie nawzajem mówimy przed Bożym Obliczem, jak my na siebie zwracamy uwagę. To jest bardzo ważne. Pan Jezus nie chciałby, żeby dzieci Boże o dzieciach Bożych wyrażały się źle, negatywnie, lekceważąco. On chce, żebyśmy szanowali się nawzajem, nawzajem budowali te święte relacje; czy blisko, czy daleko. Ja uważam, że Kościół jest jeden na całej ziemi i tak pozostanie. Ludzie mogą próbować podzielić go na różne nacje, na różne kolory, na różne rzeczy. Kościół jest niepodzielny; nie da rady podzielić go w żaden sposób. On jest jeden; to są ci, którzy należą całkowicie do Chrystusa Jezusa. Oni służą Jemu na tej ziemi. Gdziekolwiek by byli, czy w miejscach gdzie jest łatwiej, czy jest tragicznie, gdzie szybko mogą skończyć życie, oni i tak to zrobią.

Ewangelia Mateusza 5, 39.40: „A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. A temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz.” Nie walcz. Jeżeli od ciebie to zależy, miej pokój ze wszystkimi ludźmi. Pan Jezus tak naucza nas wszystkich swoich uczniów. I On to pokazał, kiedy uderzono Go przed tymi arcykapłanami, On bardzo spokojnie powiedział: „Dlaczego Mnie bijesz? Jeżeli masz rację, udowodnij Mi”. A jeśli nie masz racji? I nie oddał, w żaden sposób nie oddał.

Czy my jesteśmy gotowi na to, by tym ciałem należeć do Jezusa? Diabeł najbardziej działa na ciało. To jest jego pierwszy moment działania – na pychę życia, na pożądliwe oczy, potem działa na zmysły. Ale gdybyś nie słyszał, nie widział, to jak by mógł pewnymi hasłami zadziałać na ciebie? Musiałby wtedy wnikać w twoje myśli, musiałby już minąć to ciało. A najlepiej działa właśnie przez to ciało; koś komuś coś powiedział, ktoś komuś przekazał, ktoś kogoś podważył, ktoś na kogoś coś powiedział takiego, że uważaj na tego kogoś, to jest niebezpieczny człowiek. I później ludzie boją się, zastanawiają się, co z tym zrobić. Boją się też Jezusa, bo boją się co On zrobi z ich życiem, jeśli Mu je oddadzą. A nie ma nic wspanialszego, jak oddać się Jezusowi. Ale jeśli słyszą różnych ludzi, którzy narzekają na to i na tamto będąc chrześcijanami, myślą sobie: czy to naprawdę warto? Nie jesteśmy tu po to, by ludzi zniechęcać przed Panem, ale po to, by byli zachęceni. I Słowo Boże mówi bardzo wyraźnie: Zło dobrem zwyciężajcie.

Co zrobił Jezus na tej ziemi? Wiecie, nikt nie był tak zaatakowany jak On. Ale co On zrobił na tej ziemi? On nikomu nie oddał złem za zło, nikomu. On wszelkie zło pokonał dobrem. Czy jesteś gotowy, gotowa na to by być Jego uczniem? On mówi, że jeżeli nie weźmiesz swego krzyża na siebie, nie możesz być Jego uczniem. Musisz umrzeć dla wszystkiego, czym ten świat jest nasączony, na reakcje tego świata, na dumę i pychę tego świata, na zadowolenie tego świata. Musisz umrzeć dla tego wszystkiego, by znieść to, co cię spotka jako ucznia, czy uczennicę Jezusa i nie odpowiedzieć na to złem. To jest olbrzymia gotowość. A wiecie, że to ciało jest tym, przez co można zobaczyć. Możesz w myślach swoich pozabijać iluś ludzi, ale dopóki nie zabijesz ich ciałem, to oni będą jeszcze żyli. Potrzebujesz ciała, żeby ich unicestwić. Też więc potrzebujemy ciała, żeby czynić dobro. Tym bardziej czyńmy dobro. Wcześniej czyniliśmy zło. Czyńmy dobro, czy w myśleniu, czy w działaniu, po to jesteśmy.

Psalm 33, 1: „Radujcie się w Panu, sprawiedliwi! Prawym przystoi chwała.” Prawym przystoi chwała. Jezus mówi: „Ojcze, Ja dałem im chwałę, którą Ty Mi dałeś, aby oni byli jedno, jak My jedno jesteśmy”. To nie jest byle jaka chwała. Prawym przystoi chwała. Ci, którzy oddali się Chrystusowi, zostali oczyszczeni ze swoich grzechów, przyoblekli się w szaty sprawiedliwości; tym ludziom przystoi chodzić w chwale Chrystusa, ogłaszać Jego wspaniałość i wielkość, ponieważ w tych ludziach można tego Chrystusa zobaczyć. To nie są opowieści o jakimś Chrystusie. Paweł mówi: Widzieliście moje życie, ja nigdy nie potrafiłbym tak żyć; ono było święte, było czyste, było sprawiedliwe, bo Jezus żyje we mnie. Mogliście zobaczyć, że Jezus jest prawdziwy, widząc moje życie. To jego ciało musiało to pokazać, reakcje jego ciała musiały to pokazać, jak on znosił tą poniewierkę, jak on reagował na to. To musiało pokazać kim jest dla niego Jezus Chrystus. To uczynki tego ciała mówią prawdę. O tym mówił też Jakub. Możesz mówić mi o wierze ile chcesz, ale pokaż ją, a ja ci pokażę ją przez uczynki tego ciała. To jest niesamowite. Nowy człowiek, nowe życie.

Chcę wam powiedzieć, że Pan Jezus zdobył nas miłością. Nie agresją, nie groźbami, ale miłością. I dlatego zaczęliśmy Mu służyć, bo pokochaliśmy Go. Stał się dla nas najcenniejszy, najważniejszy. Dlatego uznaliśmy, że nie chcemy żyć już dla siebie, nie chcemy żyć dla idei tego świata, dla sposobu życia tego świata. Chcemy żyć jak Chrystus, chcemy żyć dla Niego, kochać Go i cieszyć się Nim. Diabeł będzie próbował wszystko, żeby wydostać cię z Chrystusa, będzie cię atakować, źle o tobie mówić, będzie cię chwalić, cokolwiek, aby tylko cię wydostać. A ty pilnuj się tego Pana, bo to jest twoje miejsce. Noe miał arkę, my mamy Chrystusa, coś jeszcze cenniejszego niż ta arka. A więc pilnujmy się tego Pana, nie dajmy się w żaden sposób wydostać. A to jest owoc Ducha Świętego, abyśmy zawsze trwali w Chrystusie. Na złośliwość tego świata – cierpliwość, na złośliwe uwagi – spokojne słowa; to jest Duch Święty działający w nas. On może nas ustrzec. On powiedział, że On jest przeciwko ciału, aby nas zbawić, aby nas uratować, aby nasze ciało mogło służyć w sposób godny Boga.

Powiedzcie mi wy, wszyscy wierzący, którzy tu jesteśmy, co może pokonać zło? Dobro. W Chrystusie przyszło dobro, dobro z Nieba. On nie przyszedł w tym ciele, by skrzywdzić kogokolwiek. On przyszedł w tym ciele, by uratować nas wszystkich, umarł za grzechy nas wszystkich. Czy to nie jest niesamowite? Jego życie w ciele pokazuje nam prawdziwą drogę. Jego ciało jest drogą przecież, wąską drogą do domu Ojca. Idźmy przez Jego ciało, tak jak żyło Jego ciało. Niech nasze ciało też tak żyje. Dlatego wielu to szuka, szukają w uniesieniach, zamykają się w jakichś miejscach, myśląc, że tam znajdą Chrystusa, a ty Go znajdziesz, gdy poddasz swoje ciało Jego ciału, kiedy już nie twoje ciało będzie funkcjonować, ale w Jego ciele twoje ciało będzie dokładnie tak, jak chce Bóg, będzie czyste, święte i nieskalane, będzie Jego świątynią dla Jego chwały. To jest ta wąska droga. Wielu szuka różnych rzeczy, cudów, nie wiadomo czego, myśląc, że tam jest Pan. Nie. On jest w twoim codziennym życiu, w codziennych decyzjach i wyborach. Komu chcesz służyć? Czy dasz ręce złu, czy dasz ręce Panu? Czy dasz nogom biec do rozlewania krwi i dzielenia się złymi informacjami? Czy dasz do tego, by zanieść radosną nowinę? Czy miniesz wszystkie zaczepki diabła i pójdziesz dalej?

Ludzie więc muszą zobaczyć dobro, żeby zobaczyli, że żyją w złu. Nie udowodnisz im, że żyją w złu, jeśli nie zobaczą dobra. Muszą poznać dobro Chrystusowe w tobie. A wszak napisane jest, że Bóg przeznaczył nas w Chrystusie do dobrych uczynków. Potrzebuje więc nas Jezus, aby ludzie nawracali się? Potrzebuje twojego ciała, żeby ludzie nawracali się, czy potrzebuje, żebyś tylko mówił im coś tam? Potrzebuje ciała, żeby zobaczyli to o czym ty mówisz im. Jezus nie potrzebuje gadułów, potrzebuje przedstawicieli, ambasadorów, którzy będą reprezentować Króla, który posłał ich w całej pełni. I jeszcze bardziej nawet, żeby było wiadomo, że to jest Chrystus, żeby ludzie kiedy przychodzą do Chrystusa, powiedzieli, że to jest niesamowicie więcej nawet, niż zobaczyłem w tobie; by Chrystus był bardziej umiłowany, uwielbiony.

Jeżeli więc dobro nie pokona zło, to zło będzie dalej uważać się za dobro. Jest wiele zła między wierzącymi ludźmi i oni uważają to za dobro. Wiecie dlaczego możemy tak o tym powiedzieć? Dlatego, że nie pokutują. A jeżeli wierzący człowiek z czegoś nie pokutuje, to musi to być dobre, albo człowiek jest zwiedziony i zło nazywa dobrem, i obmowy, złorzeczenia nazywa niesieniem świadomości. Jakkolwiek człowiek by to nie nazwał, jest to złem. Nic nie jest w stanie pokonać zła na tej ziemi, jak tylko dobro. Musisz więc być cierpliwy, cierpliwa, musisz znieść wszystkie kąsania wroga, aby dobro było zawsze, zawsze stojące naprzeciw, aż człowiek rozpozna jak źle służył i jak można służyć Bogu. Słowo Boże mówi, że żona nawet bez słowa może pozyskać swego męża. Jak bez słowa? Czyniąc mu dobro. Nie musi mówić, że jestem kochającą cię żoną. Może pokazać, że kocha swego męża, kiedy będzie czynić mu dobro. To samo z mężem; może mówić: Kocham cię żono; ale pokaż jej to, czyniąc jej dobro. Czyńmy sobie dobro nawzajem – tak mówi Słowo Boże i budujmy się na Boży dom. To jest najważniejsze. Nic więc nie pokona zła, ani opowieści, ani różne rzeczy. Jedynie prawdziwe dobro jest w stanie pokonać zło. Tak przyszedł Chrystus. Ludzie mówili o dobrych rzeczach, ale nie byli w stanie żyć w ten sposób. Nawet najpotężniejsi, Mojżesz, Eliasz, Dawid nie byli w stanie żyć w ten sposób. Jezus żył w ten sposób. I wspaniały Chrystus chce żyć w ten sposób w tobie i we mnie. Nasze ciało jest cenne dla Niego. Pielęgnuj na co patrzą twoje oczy. Pielęgnuj czego słuchają twoje uszy. Pielęgnuj czego dotykają twoje ręce i gdzie idą twoje nogi. Ceń to bardzo, żeby to było dla Niego, dla Pana, żeby On był przez to uwielbiony w tobie.

Na świecie jest nienawiść, między wierzącymi jest nienawiść. Tyle nienawiści, co spotkałem między wierzącymi, to mógłbym powiedzieć, że od świata nie doświadczyłem tyle nienawiści, co od wierzących ludzi. Ale Jezus Chrystus też to samo doświadczył. To nie świat Go ścigał, to nie świat próbował złapać Go na czymś, tylko wierzący ludzie próbowali Go na czymś złapać. Przychodzili, mówili: O, Ty jesteś taki, który zawsze tylko dobrze, tylko Bogu służysz; ale powiedz nam, czy mamy płacić podatek, czy nie mamy płacić podatku. Jak byli zdziwieni, kiedy On powiedział: Dajcie tutaj ten pieniążek i zobaczcie, czyja to podobizna; to dajcie to co cesarskie cesarzowi, a to co Boże, Bogu. I tyle. Odeszli i mówili: No znowu się nie udało.

Ale to nie jest dziwne. Jeżeli należysz do Chrystusa, nie możesz być nieznienawidzonym, nie możesz być nieznienawidzonym. Nie może być tak, że o tobie tylko dobrze mówią, nie może tak być. Muszą mówić o tobie coś złego. Ale jedno jest szczęściem, że oni muszą to zmyślić, że nie mają rzeczywistości. Muszą to wymyślić. Tak jak wymyśla diabeł, kłamca i wtedy to opowiadać. Ale przyjdzie Pan i wtedy wszyscy zobaczą jak jest naprawdę. Dobro więc, miłość może jedynie pokonać nienawiść. Jeżeli nie będziemy mieli miłości, nie pokonamy nienawiści. Sami zaczniemy nienawidzić, sami zaczniemy rozsiewać słowa nienawiści, i sami będziemy mówić o kimś w zły sposób, będziemy go, czy ją nienawidzić. Zło więc pokona nas. Ale jeśli wytrwamy w Chrystusie, to miłość w końcu pokona nienawiść. I to jest drogocenne, to jest bardzo ważne. Co może pokonać kłamstwo? Prawda. Jeżeli będziemy kłamać, nie pokonamy kłamstwa. Jeżeli będziemy zakłamywać rzeczywistość, nie pokonamy kłamstwa, nadal będziemy współudziałowcami okłamania. Słowo Boże mówi: Mówcie prawdę jeden drugiemu, bo jeśli okłamiecie brata czy siostrę w jakiejkolwiek sprawie, mścicielem tego jest Bóg. My, wierzący ludzie, mamy więc olbrzymią odpowiedzialność przed Bogiem, bo komu więcej dano, od tego więcej wymaga się. Mówcie prawdę, mówcie prawdę. Nie przekazujcie kłamstwa, nie dajcie się okłamać, nie dajcie się zwieść. O tym może będziemy bardziej mówić na popołudniowym.

Ale to jest bardzo ważne – pilnuj, pilnuj siebie, pilnuj aby służyć Panu w miłości. Pan Jezus powiedział, że po miłości poznają, że Ja tu byłem. Miłuj wrogów swoich. Oni ci źle życzą, ty się za nich modlisz. I raczej myślimy: Boże, pomóż im, żeby przestali służyć złemu. Ty nie przyszedłeś po to, żeby wierzący ludzie tak żyli. Przyszedłeś aby szukali dla siebie dobra nawzajem, a nie zła. Pomóż im to zrozumieć. To jest niesamowite, że możesz modlić się za swoich wrogów. Oni cię nienawidzą, a ty modlisz się, żeby Bóg ich zachował i uratował. To jest niesamowite, że miłość jest silniejsza od nienawiści. I tą miłość przyniósł nam Chrystus. On mówi o Swoich: „Abyście miłowali się nawzajem Moją miłością, którą Ja was umiłowałem”. I to jest niesamowite. Nic nie pokona nienawiści, jak miłość Chrystusa. Gadania, opowiadania, różne rzeczy, nic to nie pokona. Muszą spotkać miłość, spotkać coś silniejszego, coś co jest jak skała, o którą rozbijają się wszystkie wzburzone fale tego świata.

A co pokona pychę? Pokora. Widzicie, i znowu - Bóg pokornym łaskę okazuje. Pan Jezus jest pokornym, pokornym Barankiem i On wygrał z całą pychą tego świata. Pokorą pokonał pychę. To jest niesamowite. Uniżenie pokonało wywyższanie się. Cokolwiek zobaczysz w Chrystusie, co wygrało z władcą tego świata, to jest dobre, to jest Boże, to jest prawdziwe, to jest wieczne. Tak wygrał. Jak my teraz mamy Jemu służyć? Jeżeli my nie będziemy tak samo wygrywać jak On? Opowiadając jakieś rzeczy ludziom, mówiąc innym o wolności, której sami nie mamy? To byłoby głupie namawiać kogoś do czegoś, co tobie nie dało wolności. Piotr pisze: Oni mówią o wolności, ale oni sami są niewolnikami zła. Potrzebujemy wolnych ludzie, którzy będą wolni, których nie nabierzesz na jakieś pokusy, kombinacje. Nie będą chodzić i rozglądać się; wejdą do twego domu i będą myśleć: co by mi się tutaj przydało? On jest wierzący, ona wierząca, to mają tutaj w tym domu coś dla mnie ciekawego. Będziesz przychodzić i myśleć: czego jeszcze brakuje im w tym domu, co by jeszcze było im potrzebne? To zupełnie inne myślenie. Będziesz mieć oczy, żeby patrzeć co komu potrzeba, a nie co od kogo zabrać, co by się przydało. A co pokona agresywność, agresję? O właśnie, łagodność. Łagodność Baranka jest w stanie pokonać agresję tego świata. Agresywność, złośliwość, to takie, że jak by cię dopadli, to by cię spalili, zniszczyli, cokolwiek. A ty możesz być spokojny, wiedząc, że może cię spotkać. Ale wcale nie myślisz odpłacić im tym samym. To jest niesamowite, że ludzie płonęli w stosach i modlili się do Boga o tych oprawców. To jest niesamowite, że Pan Jezus ukrzyżowany prosił Ojca o tych, którzy Go ukrzyżowali: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią. Wygrał. Jeżeli chcesz wygrać, musisz być dla Jezusa ciałem, duszą i duchem. Musisz być dla Niego. Musisz być cząstką Jego Ciała, złączony, złączona z Nim poprzez tą więź Zbawiciela, który przyszedł zbawić ciebie i mnie od wszystkiego, od wszelkiego zła, bo On brudy tego świata pokonał czystością i wziął te brudy na Siebie tam na krzyżu, kiedy powiedział: Pragnę; chociaż wiedział, że to Go rozdzieli z Ojcem. I to było dla Niego najtrudniejszym doświadczeniem, a jednak powiedział: Pragnę; przyjmę, miłuję ich tak mocno, że chcę, żeby byli już innymi ludźmi. Nie chcę zostawić ich w niewoli diabła. Pamiętacie jak ulitował się nad tymi ludźmi, którzy za Nim chodzili, bo widział ich jak owce bez pasterza. Wiedział, że oni potrzebują miłości, pokoju, radości. Uczeni byli różnych miejsc z Biblii, ale nie byli nauczeni, że Bóg chce mieć ich dla Siebie teraz i wiecznie. I to jest dla mnie i dla ciebie tak bardzo ważne.

Jakub pisze: Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was. Jeżeli nie zobaczy w tobie Chrystusa, to on będzie cały czas, a jeśli zobaczy już Chrystusa, wtedy musi uciec i musi kombinować zupełnie co innego; jak może cię z tej, albo może z innej strony jeszcze gdzieś poruszyć. Czytamy w Biblii, że szalejący szatan wyrzucony został z nieba na tą ziemię i wie, że czasu ma niewiele. Zdajesz sobie sprawę z tego, że na tej ziemi jest szalejący szatan i wie, że czasu ma niewiele? I co On chce osiągnąć? Chce wszystko zniszczyć. A my mamy wspaniałego Chrystusa Jezusa, Bożego Baranka, aby szaleństwo diabła pokonać spokojem Chrystusa. Pokój, który przewyższa wszelki rozum. Jezus mówi: Ja zostawiam im pokój, wam zostawiam pokój. Nie taki pokój, jaki daje świat, ale Mój pokój daję wam, abyście mieli pokój ze sobą.

Umiłowani, dziękuj Bogu, że jesteś tu w ciele, dziękuj Bogu, że żyjesz na tej ziemi. Nie jest tu łatwo, ale dziękuj Bogu, że żyjesz na tej ziemi, bo możesz żyć dla Boga, dla Jego chwały i ludzie mogą rozpoznać, że Bóg jest twoim Bogiem poprzez twoje życie na podobieństwo Jego Syna. To jest bardzo ważne. Kto więc umie dobrze czynić, a nie czyni, kto może pokazać Chrystusa, nie pokazuje, ten grzeszy. Nie jest więc tak, czy ja mogę, chcę czy nie chcę, mam zawsze być dla Niego. Czy dobrze, czy źle, mam być dla Niego, aby zawsze można było zobaczyć, że Chrystus był na tej ziemi aby nas zbawić, uratować. A czynić dobrze nie ustawajcie. Przyjdzie czas, że żąć będziecie bez znużenia.

Pomyśl o sobie, jak bardzo Chrystus potrzebuje ciebie, jak bardzo potrzebuje ciebie. Potrzebuje twojego czytania Biblii. Tak, potrzebuje, żebyś napełniał się, napełniała się Słowem Bożym. Potrzebuje twoich modlitw. Tak, potrzebuje. W miejsce Chrystusa dzisiaj poselstwo sprawujemy, powiedzieli apostołowie. My też w miejsce Chrystusa dzisiaj poselstwo sprawujemy. Pan potrzebuje nas na tej ziemi, potrzebuje nas czystych, świętych, nieskalanych, abyśmy mogli pokonać ten świat ciemności Jego życiem w nas. Chwała Bogu za to. Twoje życie w ciele ma sens, gdy On napełnia twoje ciało i ożywia, wtedy ty jesteś świadkiem tego, że On tu był. Chwała Bogu. To jest najlepsze co tu mogło cię spotkać – jesteś świadkiem, że On tu był i ludzie mogą rozpoznać, że Chrystus może to samo uczynić w nich. Niech będzie uwielbiony Ten, który uczynił to dla mnie i dla ciebie i niech nigdy, nigdy, jakiekolwiek słowa, które by wypowiedzieli o tobie, niech nie wydostaną z ciebie cokolwiek z tego, co zostało ukrzyżowane wraz z Chrystusem, ale zawsze niech odpowiedzią będzie On, zmartwychwstały Boży Syn. Dla Jego chwały otwórz usta i powiedz słowa, które będą niesamowite. Tak samo jak ten złoczyńca na krzyżu, gdy słyszał tego Chrystusa, to zmienił swoje zdanie o Nim. Wcześniej kpił, a potem powiedział: Wejrzyj na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa Swego. I co Pan Jezus powiedział? „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze Mną w raju, człowieku”. Śmiałeś się ze Mnie przed chwilą, ale teraz już zrozumiałeś, przyjąłeś, daję ci to. I on mógł doświadczyć, że chociaż jego ciało umarło, ale on ma uwielbione wieczne życie w Chrystusie Jezusie. Chwała Bogu za to. Amen.

Lista nagrań w tym folderze